Tag

owca

Sauhau czyli Smalahove

autor Agnieszka

Danie smakuje zachwytem powiązanym z grozą. To pomieszanie makabry i wyśmienitego smaku. Większość ludzi uważa je za odrażające i obrzydliwe. Jest lubiane przez entuzjastów smaków i odważnych ze względu na status ekstremalnego kulinarnego trofeum. Dla jednych test odwagi dla innych przyjemność podniebienia, ale bez wątpienia rośnie jego popularność.

Co to jest Smalahove?

Smalahove pochodzi z połączenia słów dialektu Smale i oznacza owcę oraz Hove głowę, więc całość tworzy nazwę Smalahove, czyli głowę owcy. Owce wypasano od dawna i są naturalną częścią przyrody Norwegii.

W Hordaland znaleziono szczątki owcy, które pochodzą z 4500 lat wstecz. Danie to ma długą tradycję szczególnie w zachodniej Norwegii, zwłaszcza w Voss. Na przełomie września i października odbywa się tam festiwal jedzenia, gdzie króluje właśnie owcza głowa.

matprat.no

Smalhove historia

Norwedzy raczą się nią w okresie przedświątecznym do ostatniej niedzieli Adwentu zwanej Brudną Niedzielą, Skoltesøndag lub Skitnesøngad. Brudna dlatego, że była to niedziela poświęcona na świąteczne porządki i na gotowanie wykwintnych potraw nie ma normalnie czasu.

Natomiast od czasów starożytnych same głowy były raczej jedzeniem biednych, ponieważ odpady z uboju, czyli te części tusz baranich, które nie kwalifikowały się jako produkty pozostawały dla klasy biednej. Bardziej majętni raczyli się szlachetnymi kawałkami mięsa. Niczego nie wyrzucano.

Do połowy XX wieku jedzenie Smalahove nie było powszechne, aż do lat 70. Zaczęto dbać o kulturę i tradycje. Gotowana głowa zagościła na stołach w wielu domach jako posiłek imprezowy i nie pozostała daniem dla biednych lecz świadomością tradycji i daniem salonowym.

Smalahove bez wątpienia jest daniem wyjątkowym, któremu rolnik Ivar Løne poświęcił kilka dekad życia by Smalahove było tym czym jest dzisiaj. Po śmierci dzieło jego życia kontynuuje syn Geir Løne i jest to sztuka, którą dopieścili do perfekcji. Obecnie produkuje w swoim kulinarnym gospodarstwie co kwartał około 60.000 głów.

letsgetlost.no

Smalahove proces produkcji

Po jesiennym uboju owiec, które wypasały się na dzikich górskich pastwiskach odcina się głowy. Następnie wypala się wełnę w specjalnych piecach nad żywym ogniem. Następnie dzieli się głowę na pół. Czasem usuwa się miazgę mózgową, a głowę moczy się w wodzie przez jeden dzień.

Następnie w solance przez trzy dni. Na końcu głowa jest wędzona w tradycyjnych remizach przez 8 do 10 godzin. I w takiej postaci jest sprzedawana do sklepów, bazarów i restauracji. Jesienią jest sezon, więc nie ma problemu ze zdobyciem jej na rynku.

Przepis na Smalahove dla 4 osób

  • 4 połówki głowy owcy, bo co dwie głowy to nie jedna……
  • 1 rzepa.
  • 2 marchewki.
  • 0,5 dl. gęstej śmietany.
  • 2 łyżki masła.
  • 0,5 łyżeczki soli.
  • 0,5 łyżeczki gałki muszkatołowej.
  • Pieprz do smaku.
  • 8 małych ziemniaków.
  • Do dużego garnka włóż połówki i zalej wodą, aż zakryjesz wszystko. Gotuj na małym ogniu bardzo powoli przez 4-5 godzin w jak najmniejszej temperaturze, ponieważ wysoka temperatura zabija wiele smaków. Możesz też gotować na parze.
  • Obierz rzepę i marchew. Pokrój na kawałki. Gotuj razem do miękkości, wylej wrzątek i odparuj resztę wody. Zmiksuj warzywa, dodaj śmietanę i masło oraz świeżo zmielony pieprz oraz gałkę muszkatołową.
  • Ziemniaki obierz i ugotuj w osolonej wodzie. Możesz ze usmażyć na maśle.
  • Opcjonalnie można usmażyć bekon i dodać zielony groszek. Lub podać z kiełbasą z baraniny, wieprzowiny i wołowiny Vossakorv. Można też polać wywarem, w którym się gotowała.

I gotowe. Vel get!

Sztuczka z okiem

Jedzenie oka to specjalna sztuczka, a mianowicie najpierw należy zgrabnie wydostać oko, czyli samo powinno wskoczyć do kieliszka z Aquavitem. Spirytusem z aromatyzowanym ziołami, którym najczęściej popija się to danie. I wypić wszystko jednym łykiem. Ta część posiłku ma silne tradycje przynależności do grupy i jest testem na męstwo.

Jak jeść Smalahove

Istnieje kilka sposobów, wszystko zależy od upodobań. Niektórzy zjadają wszystko, czyli skórę, tłuszcz, łój wokół ucha, ucho, oko, mózg. Są tacy co oblizują resztki kości i zębów. Zazwyczaj powinno się zacząć jeść od ucha. Jest tu dużo tłuszczu, ważne, żeby go rozgarnąć, póki jest gorący, bo wtedy z łatwością oddzielisz go od kości. To samo dotyczy oka.

Następnie trzeba rozerwać górną szczękę od dolnej zgrabnym ruchem, a oko samo wypadnie. Oko to rarytas. A to co pozostanie to mięsień oka, dla wielu uważany za najlepszy z całej owcy. Następnie zjada się język najlepiej wtedy, gdy jest gorący. Pozostaje jeszcze mięso z głowy i policzków najbardziej chude i delikatne.

Zasada samo-ratowania

W norweskim gospodarstwie domowym istniała zasada samo ratowania. Zawsze ważne było, aby wykorzystać wszystkie jadalne i niejadalne części zwierząt. A wędzenie i solenie było metodą, która pozwalała na przetrwanie mięsa przez kilka miesięcy bez konserwantów i chłodni.

Zainteresowanie tradycyjną żywnością nadal rośnie i coraz więcej osób chce pomóc w podtrzymywaniu tradycji kulinarnych. Smalahove to ważna część norweskiego dziedzictwa kulturowego. Miło jest widzieć, że stare norweskie tradycje kulinarne tylko ukorzeniają się ponownie z roku na rok.

Naszym zdaniem, gdyby ktoś poczęstował nas takim daniem, żeby nie popełnić foux-pas najpierw musielibyśmy wypić Aquavit (bez oka) w dużych ilościach by zacząć grzebać w uchu. A Ty?

*zdjęcie tutułowe, Thorramatur.

2 Email

Rok z życia owcy

autor Agnieszka

Wyobraźcie sobie rolnika, który w owczarni ma 100 owiec. W jednym stadzie jest 23 owce, 75 maciorek i dwa barany. Maciorki to dorosłe samice owiec, które urodzą jagnięta były i będą matkami. Owce żyją średnio od jednego do siedmiu lat.

Młode zostają matkami już następnej wiosny, zaledwie rok po tym jak same były jagniątkami. Dzięki temu, że mogą mieć dzieci może dożyją nawet kilka lat. Tyle szczęścia nie mają małe baranki, prawdopodobnie będą zabite już na zimę.

Po krótkim, ale szczęśliwym wolnym życiu na soczystych łąkach. Jeśli nie zaatakuje je drapieżnik.

Styczeń z życia owcy

Styczeń to spokojny miesiąc zarówno dla hodowców owiec jak i owiec. Barany zrobiły co do nich należało i większość owiec jest w ciąży. Oznacza to, że mają małe jagnięce zarodki w brzuchach. Okres ciąży owiec wynosi 145-150 dni, a dobra zasada zapamiętywania to 5 miesięcy minus 5 dni.

Całe stado przebywa w boksach. Teraz życie jest proste, kręci się głównie wokół jedzenia, odpoczynku i czekania na wiosnę. Przez całą zimę zwierzęta jedzą kiszoną trawę w belach tzw. Rundballe Grass.

Dokarmiane są też Kraftfortem, który uwielbiają i suchą karmę witaminizowaną czasem dostają antybiotyki. Średnio jedna owca zjada 4-5 kg. karmy dziennie, rano i wieczorem.

Luty z życia owcy

Dni są podobne do styczniowych, jednak płody rosną w brzuchach i można zrobić USG. Owce są głodne bez posiłku i hałaśliwe. Przyjeżdża wtedy specjalista z ultrasonografem, który przemierza 2600 kilometrów od gospodarstwa do gospodarstwa i liczy około 120.000 jeszcze nienarodzonych jagniąt.

Odwiedza on wówczas do dziesięciu gospodarstw dziennie i może obejrzeć ponad 100 zwierząt każdego dnia. A rocznie wykonuje około 50.000 badań. Maciorka na południu rodzi wcześniej niż jej kuzynka na północy.

USG najlepiej wykonać, gdy jest między 45 a 70 dniem ciąży. Owce stoją w ciasnym boksie pojedynczo i prześwietla się im brzuchy, wtedy wiadomo ile mają płodów. Rolnik zapisuje ilość i zagania następną owce do boksu. USG daje rolnikom klucz do planowania nadchodzących dni.

Wiedza o tym, ile owieczek nosi maciorka, jest na wagę złota dla hodowcy. Stado można sortować, a karmienie dostosować do liczby płodów. Ponadto dobrze jest móc obliczyć ilość pracy, tak by hodowca nie musiał czekać na trzecie i czwarte jagnię, którego nie będzie. Owce, które nie są w ciąży najczęściej kierowane są na rzeź.

Koncentraty i lepsza karma spowodowały w ciągu ostatnich dziesięciu lat wzrost liczby płodów na owcę. 20 lat temu, kiedy USG było już dostępne normalnym było dwa, czasem trzy jagnięta. Teraz nie jest rzadkością czworaczki, a nawet sześcioraczki. Dzięki USG rolnik wie czego się spodziewać, bo w przypadku mnogich ciąż owca będzie potrzebowała pomocy.

Potrzebne będzie też przedszkole dla jagniąt, ponieważ maciorka ma tylko dwa wymiona, małe adoptuje inna owca lub człowiek. Oznacza to, że małe, jeśli inna owca ich nie przyjmie karmione będą butelką. Te małe słodziaki w człowieku będą widziały matkę, biegły za nim jak pieski, ssały ubrania czy palce i chodziły za nim krok w krok.

Aby przyjęła ich inna owca, która ma tylko jedno jagnię musi uwierzyć, że jest ono jej własnym, a to możliwe jest od razu podczas porodu. Dlatego ważne jest planowanie i logistyka, tak by być przygotowanym na takie połączenia.

Większość owiec stara się dobrze opiekować więcej niż dwoma jagniętami, a adopcja jagnięcia nie jest wcale łatwa, bo lochy doskonale wiedzą kim jest jej dziecko i nie lubią, gdy się je oszukuje. Dlatego zdarza się, że odrzucają maluchy.

Marzec z życia owcy

Codzienne życie to nadal jedzenie, żucie i odpoczynek. Teraz łatwo jest zauważyć, że owce są w ciąży. Coraz ciężej jest im wstawać i kłaść się, a przy tym bardzo stękają. W marcu często strzyże się wszystkie owce. To jest praca, która wymaga doświadczenia specjalisty Saueklippera z mocnymi plecami, silnymi ramionami i nogami.

Konieczna jest też specjalna elektryczna maszynka. Czasem strzyże sam rolnik, jeśli przeszedł kurs, organizowany przez specjalne Związki Hodowli Owiec I Kóz. Większość Światowych Mistrzów Strzyżenia pochodzi z Australii, i potrafi ostrzyc owce w 30 sekund.

Owce strzyżone są dwa razy w roku. Jesienią i wiosną. Wełna z owiec strzyżonych w marcu to wełna wiosenna, nie jest tak piękna i długa jak jesienna. Ale ważnym jest, aby ostrzyc owcę przed porodem. Nowonarodzonym maluchowi znacznie łatwiej będzie znaleźć wymiona by ssać mleko.

Ale strzyżenie powinno odbywać się co najmniej na 3 tygodnie przed porodem, aby uniknąć nieprawidłowego ułożenia płodów, które są teraz duże i uciskają na organy. Strzyżone owce muszą siedzieć na tyłku, a tuż przed urodzeniem takie pozycje są odradzane.

Dla ludzi ważnym jest to, że wełna rośnie na owcach, bo to jedyne zwierzęta hodowlane, których wełna nadaje się na ubrania o czym wiedzieli już przed erą Wikingów. Wełniane ubrania oddychają i są dobre na ubrania sportowe do warunków zewnętrznych, dla tych którzy dużo się ruszają są spoceni i rozgrzani.

Dlatego wełna idealnie nadaje się dla dzieci, a te wiadomo spędzają dużo czasu na świeżym powietrzu w deszczu i mrozie w norweskich przedszkolach.

Wełna owiec jest sortowana. Z ogona i pośladków jest pakowana osobno ze względu na cenniejsze futro. Wełna zostaje wysłana do fabryk, gdzie jest prana, czesana i farbowana.

Z przędzy norweskie kobiety dziergają, szydełkują i robią na drutach prawdziwe dzieła sztuki dumnie noszone. Pożądane i bardzo modne. Do tego przepiękne i niestety bardzo drogie. Bo wyjątkowe.

Kwiecień z życia owcy

W pierwszych tygodniach kwietnia rodzą się jagnięta. Owce to bardzo mądre zwierzęta i wiedzą, kiedy najlepiej im urodzić. Małe jagnięta potrzebują od matki dużo mleka. Uderzają główkami w wymiona swoich matek by pobudzić gruczoły mlekowe do produkcji. Wtedy locha musi otrzymywać specjalne pożywienie, by mogły produkować najlepsze mleko.

Jednak najlepsze mleko jest wtedy, gdy owce są na wypasie wiosennej trawy, która właśnie zaczęła kiełkować. Trawa jest pełna białka, witamin i minerałów i jest doskonałą zdrową żywnością.

Przed porodami rolnik musi dokonać wielu przygotowań ważne jest, aby owca mogła pozostać sama z młodymi przez pierwsze dni w specjalnych boksach. Dzikie zwierzęta po urodzeniu w lesie również znajdują miejsce na spokojny połóg.

Owca, gdy zbliża się poród staje się niespokojna, kopie, kręci się po boksie, nie jest zainteresowana jedzeniem, wtedy rolnik musi przenieść ją do specjalnego boksu. Owca kładzie się, a człowiek pomaga jej w porodzie.

Najpierw owca rodzi balon z wodami płodowymi. Jego celem jest otwarcie kanałów rodnych. Jeśli wszystko jest w porządku, nie potrwa to długo zanim kopyta jagnięcia będą widoczne i po kilku kolejnych jękach głowa wychodzi razem z przednimi nogami.

Wygląda jakby jagnię wypływało z ciała matki. Kiedy jest więcej jagniąt, zwykle pojawiają się jedno po drugim w ciągu kilku minut, ale zdarza się, że porody mnogie trawią godzinę. Po każdym porodzie powtarza się lizanie i poznawanie.

Kilka sekund później jagnię potrząsa głową i mówi pierwsze beeee. Łożysko jest zlizywane przez matki. Powitalnym lizaniem.

Podczas kiedy matka liże swoje młode ono próbuje wstać. Życiowym zadaniem numer jeden jest znalezienie cycka i ssanie mleka. Czasem potrzeba jest pomoc człowieka, który przystawia jagnię po matczynych cycków by łatwej było mu się napić.

Mleko zawiera bardzo pogrzebne minerały i przeciwciała niezbędne by śmiertelne choroby nie rozwinęły się, a jagnię nie odwodniło się. Noworodki, które nie otrzymały takiego mleka radzą sobie słabo, są chorobliwe i dlatego tak ważne jest, aby rolnik śledził wszystkie owce i ich młode po urodzeniu.

Głodne jagnięta dużo krzyczą albo są apatyczne. Zdarza się, że owce zmusza się by oddały mleko jagnięciu przywiązując nie jego matkę tak by nie uciekała i podaje się takie mleko małemu. Tu chodzi o życie jagnięcia. Jagnie musi nauczyć się ssać i oddychać, ponieważ już w pierwszych dniach życia podążać będzie z matkami i całym stadem po łąkach.

Interakcja między matką, a jagnięciem w pierwszych minutach po porodzie jest wyjątkowo ważna. Tak nawiązuje się więź, która potrwa przez całe lato. Owca przyjmuje swoje jagnię, myje je, opiekuje się swoim maleństwem, uczy zapachów. Staje się pełna matczynej miłości i opieki.

To bardzo ważne życiowe lekcje. Bo w ciągu najbliższych dni ponad 200 małych jagniąt i 100 dużych owiec będzie pasało się na zewnętrznych pastwiskach. Muszą się rozpoznawać i odnaleźć w takim tłumie.

Badacze twierdzą, że jagnię uczy się głosu matki już w życiu płodowym podobnie jak ludzkie niemowlę. Owca dokładnie wie, które jagnięta należą do niej i dobrze się nimi opiekuje.

Jagnięta adopcyjne są podczas porodu podrzucane do matek, które właśnie rodzą i nacierane wodami płodowymi by matka zachciała je uznać za swoje. Najczęściej się udaje. Ale nie zawsze np. kiedy jagnię ma już wiele godzin.

Porody wymagają ludzkiej interwencji, by jak najmniej jagniąt umierało. Zdarza się, że są źle ułożone w macicy lub owca nie może sama urodzić. Wówczas hodowca rękoma obraca płód i ciągnąc za nogi wyciąga jagnię z owcy.

Zdarzają się martwe płody lub uszkodzone zbyt mocnym ciągnięciem. Przyjeżdża wówczas weterynarz, który robi sekcje zwłok i bada martwe małe. To strasznie przykry moment.

Maj z życia owcy

Kilka dni po urodzeniu owce i jagnięta przenoszone są do zagród lub pastwisk. Dobre matki pozwalają jagniętom dużo ssać mleka, a wtedy jagnięta szybko rosną. W wieku dwóch tygodni zaczynają żuć siano i trawę. Kiedy wieczorem stado uspokaja się i jest zajęte przeżuwaniem młode skaczą, bodą i bawią się w najlepsze.

To bardzo uroczy i rozczulający widok. Owce w stadzie znają się i rozpoznają, gorzej ma rolnik. Dlatego każde zwierzę dostaje kolczyk z indywidualnym numerem. Pierwsza cyfra to rok urodzenia, ale kolczyk zawiera więcej informacji.

Często nazwisko hodowcy, numer telefonu jaki i nr. hodowli. Obecnie coraz częściej można spotkać elektroniczne kolczyki z wieloma informacjami.

Jagnięta rosną, jedzą trawę i dużo piją przez to maciorki są głodne i jedzą szybciej niż rośnie trawa na pastwiskach. Musza być zatem dokarmiane. W tym czasie górska trawa wschodzi i wkrótce owce zostaną wypuszczone w góry.

Ale najpierw muszą zostać zważone. Jagnięta w wieku od 4 do 5 tygodni powinny ważyć już od 12 do 18 kilogramów, potem owce są szczepione, a rolnik wszystko notuje. Dorosłe owce dostają dzwonki na szyje. Dzwonek wiesza się w celach sygnalizacyjnych.

Doświadczeni hodowcy potrafili po dźwiękach rozpoznać swoje owce. A owce jak se szły to se grały mawiali. Dzwonek ma również funkcje magiczne ich dźwięk miał odstraszać złe moce i chronić przed nieszczęściami.

Powiadają, że owcy z dzwonkiem wilk nie porwie. Stada przepędzane są drogami do bliższych pastwisk albo transportowane w góry.

Stada owiec mają swoja przywódczynię jest nią najczęściej najbardziej oswojona owca, taka za którą podąży całe stado owczym pędem. I taka co pójdzie za człowiekiem, prowadząc resztę. Małe stada mają regularny dzienny rytm i regularne rundy wypasu.

Oznacza to, że spędzają tydzień na jednym obszarze i zmieniają na inne. Na pastwiskach występuje 100 różnych odmian traw, ziół, liści. Owce są smakoszami.

Strzyżą trawę i koniczynę swoimi ustami, więc mogą zjadać krótkie trawy lub mech. Krowa potrzebuje długiej trawy, bo używa języka, ale owce zadeptują długa trawę i kiepsko wykorzystują pastwiska.

Owca jest przeżuwaczem, przy pomocy czterech żołądków i odpowiedniej flory bakteryjnej mogą rozkładać celulozę z trawy to rodzaj błonnika pokarmowego, którego my ludzie nie jesteśmy w stanie strawić.

Kiedy owca rozkłada trawę, uwalnia się metan będący gazem cieplarnianym. Dlatego tak ważne dla nich jest przemieszczanie się, ale jest wiele historii, o owcach, które nie lubiły zmian miejsca wypasu i potrafiły wrócić w te same miejsca często przemierzają długie dystanse.

Owce nie maja kompasu ani GPS, ale wiedzą, gdzie się znajdują. Ten instynkt lub wiedza jest tajemna, tak samo jak u ptaków wędrownych mają umiejętności nawigacji terenu.

Lipiec i Sierpień z życia owcy

To wakacje dla owiec. Odpowiednio słońce i deszcz zapewniają mnóstwo pożywienia w lasach i górach. Owce wędrują na wolności, pasą się i wypoczywają, kiedy i gdzie chcą. Tylko barany muszą wypasać się w zamkniętych pastwiskach lub zagrodach przy gospodarstwach.

Latem jagnięta bardzo rosną nawet 250 gram na dobę. Pod koniec sierpnia mogą ważyć już 50 kg, czyli 10 razy więcej niż waga urodzeniowa. Jagnięta nie potrzebują już matki tak bardzo, maciorki też unikają karmienia to jednak rozsądne jagnięta zostają przy doświadczonej matce.

Zdarzają się oczywiście nomadzi w stadzie, którzy sami przemierzają świat by bawić się wolnością. Dlatego właściciele stad współpracują ze sobą i nadzorują owce na wolności. Jest to trudne ze względu na ogromny obszar.

Dlatego tak ważne jest, aby każdy kto chodzi po górach zgłaszał, jeśli zauważy coś niepokojącego. Zdarza się, że turyści znajdują chore lub ranne owce a nawet ich szczątki lub kolczyki.

Niestety nie wszystkie owce wracają do domu z letniego wypasu. Ruch samochodowy jest dużym zagrożeniem. Owce lubią wypoczywać na twardych i suchych nawierzchniach.

Wiele owiec leży na asfalcie drogi co jest niebezpieczne. Kierowcy powinni jechać bardzo powoli i ostrożnie, bo o ile matka leży spokojnie o tyle jagnię często przebiega przez jezdnię.

Psy też stanowią duże zagrożenia, bo opiekunowie zapominają lub nie wywiązują się z obowiązku trzymania psów na smyczy zawsze na spacerach po górach. Spłoszone przez psa stado potrafi nawet skoczyć w przepaść lub z klifu. Zdarzało się znaleźć nawet kilkanaście martwych sztuk leżących pod przepaścią.

Dlatego właściciele powinni trzymać psy na smyczy, ponieważ zdarzają się również pogryzienia. O ile dla psa jest to zabawa dla owcy okrucieństwo. Owca potrafi biec na oślep, aż padnie wycieńczona albo zostanie zagryziona.

Zdarza się, że to psy zostają odstrzelone w obronie stada przez hodowcę. Dlatego tak ważne jest, by mieć kontrolę nad czworonogami. Wiele owiec jest również łapanych przez drapieżniki, szczególnie wiosną, kiedy jagnięta są jeszcze małe.

Polują na nie rysie i lisy. Na większe wilki i niedźwiedzie. W wyższych partiach gór drapieżniki mogą zabić więcej niż są w stanie zjeść. Dlatego człowiek wybija drapieżniki, ale też inne dzikie zwierzęta, które zjadają pastwiska. Niestety praktyka ta trwa do dziś.

Wrzesień z życia owcy

Na początku września stada owiec są sprowadzane na domowe pastwiska. Zbiór stad jest dużym wydarzeniem i zaangażowanych jest wtedy dużo ludzi. Wolontariusze, dzieci, sąsiedzi.

Wychodzą w góry i szukają zwierząt. Większość jest znajdowana, ale zdarzają się banici. Zdarzało się znaleźć owce dopiero w następnym roku. Zdziczałą i zarośniętą. Dlatego, jeśli spodka się zwierzę w górach, powinno się poinformować o tym rolnika.

Niektórzy hodowcy mają psy pasterskie, które bardzo ułatwiają pracę. Border Colie to najpopularniejsza rasa. Co roku odbywają się Mistrzostwa Norwegii psów pasterskich. Wspaniale widzieć współpracę między człowiekiem a psem. Owce zgania się w duże stada, następnie sortuje do swoich właścicieli.

Październik z życia owcy

Owce są pod obserwacją, bo zobaczyć które są najlepsze do reprodukcji następnie są ważone. Dla niektórych to ostatnie chwile życia. Właściciel stada musi zadecydować, które odda do rzeźni, a które dołączą do stada. Okres rozdzielania młodych od matek jest czasem bardzo smutnym.

Owce szukają siebie wzajemnie beczą wołają i są niespokojne taki stan trwa kilka dni. Sortując zwraca się uwagę na cechy dziedziczne, co zapewni w przyszłym roku dużą liczbę jagniąt. Rolnicy również sprzedają własne jagnięta do innych hodowli i kupują inne by wymieszać geny.

Listopad z życia owcy

To ostatnie chwile życie owiec wysłanych do rzeźni. Zabite i przerobione na jagnięcinę lub baraninę, która produkowana jest na naturalnych, otwartych pastwiskach jest jedną z najzdrowszych mięs. Pieczenie, kotlety i potrawy znajda się na wigilijnym stole większości norweskich domów.

Stado jest znowu małe i składa się z przyszłych matek i mieszka w zamkniętej owczarni. Muszą dostawać siano, karmę witaminizowaną i kiszona trawę oraz dużo wody. Owce są ponownie strzyżone z jesiennej wełny i wtedy zaczyna się bardzo pracowity czas dla baranów.

Owce nie maja już młodych którymi się opiekowały lub same osiągnęły już wiek rozrodczy. W ciałach zachodzą zmiany hormonalne, maciorki są znudzone, zaczynają się niecierpliwić i poszukiwać barana. Zakochują się dając możliwość zbliżenia.

Grudzień z życia owcy

Ostatnie tygodnie adwentu to czas godów. Jeżeli jagnię ma się urodzić na początku maja krycie musi nastąpić w pierwszych dniach grudnia. Barany mogą pokryć kilka owiec w jeden dzień. Chodzą z boksu do boksu i są tak zajęte, że zapominają o jedzeniu, tracą też wiele kilogramów w tym okresie.

Na szczęście mają resztę roku na powrót do zdrowia. Z reguły 95% pokrytych owiec zachodzi w ciąże, a większość rodzi bliźniaki.

Średnia wielkość stada to 52 owce karmionych zimą. Średnia waga uboju jagnięcia to 18,5 kilograma, a całkowita produkcja w Norwegii to około 25,5 milionów kilogramów jagnięciny rocznie. Produkuje się około 5.000 ton wełny.

Każdego roku na pastwiskach wypasanych jest 2,1 miliona owiec i jagniąt, a około 30.000 jest łapanych przez drapieżników za które rolnik dostaje odszkodowanie. Stada są rozproszone po całym kraju najmniej w Trøndelag i na północy Norwegii.

Dzięki kontroli owiec i mieszaniu stad rejestrowane są najważniejsze cechy zwierząt, które później będą podstawą hodowli. W hodowli kładzie się nacisk na liczbę jagniąt, cechy matczyne, wzrost, jakość wełny.

Owce domowe dzielą się na kilka ras można je pogrupować ze względu na jakość wełny (co określa średnia włókna). Najważniejsza odmiana na świecie jest Merynos.

Zgodnie ze starymi wierzeniami ludowymi po strzyżeniu owiec zawsze musi zostać wełniana kępa futra w przeciwnym razie traci się szczęście owcy. Za szczególnie szczęśliwe uznawano owce centkowane.

W wielu legendach można usłyszeć o tym, że owce przepowiadają pogodę. Owce tańczą, jak jest ładny poranek są spokojne, gdy wieje wiatr lub bodzą się na burze. A gdy owca charakterystycznie szczeka pojawia się wilk.

Powołano specjalną organizację Norweskie Kozy i Owce, która organizuje szkolenia i kursy dla rolników i hodowców tych zwierząt, między innymi kursy inseminacyjne by zachować zmienność i selekcję genetyczna, ale trzeba uzyskać pozwolenie od Norweskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności.

I tu kończy się historia o rocznym cyklu z życia owcy i tak mijają dni, tygodnie, miesiące i lata.

1 Email